DOBRANOC
Jedna łza oddaje tyle bólu
Jedna łza a w niej tyle nienawiści
Jedna łza i kolejne pytanie czy me marzenie
się kiedyś ziści
Jedna łza ...
A za nią kolejna ... druga trzecia
a w nich jeszcze więcej bólu i nienawiści
Jeszcze wiecej razy powtarzane pytanie czy
me marzenie się ziści
Przy każdej kolejnej wieciej wszystkiego
...
Krzyczę coraz głośniej o pomoc ale nikt
mnie nie słyszy ...
Dusza ma cierpi
Lecz nikt tego nie zauważa ...
Traktowana jak zwykłe szare myszy
Wołam o pomoc tak głośno i dobitnie
Lecz samotność w mym sercu coraz bardziej
kwitnie
Krzyczę płaczę od zmysłow odchodze
Ale co z tego?
Nikt nie widzi bólu mego
Każdy żyje swoim życiem
Wiec ja nie chce być jednym z tych potworów
Nie chce życ
Nie chce o miłości więcej śnic
DOBRANOC
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.