Dojrzewanie
Lato tego roku oszalało malinami;
kolce drapią skórę, ale nie czas na
drobiazgi.
Tyle roboty – smukłe łodyżki gną się
pod ciężarem, wymyte słoje
czekają, aż ktoś zapełni im brzuchy.
Zapach roznosi się po całym domu,
Maryjka plami sukienkę jak kiedyś, za
dziecka.
Nagle zastyga z rękami całymi w soku:
mamo – szepce – mamo,
lecz nikt nie odpowiada.
Komentarze (16)
Robisz smaki, a nie wiem kiedy ostatnim razem jadłem
maliny.