Dokąd
kaj idzies pytali matka
i poszedł w miejskie pielesze
będzie tak szedł do ostatka
niczego już nie wniesie
będzie dreptał chodnikiem
pety rzucał przy krawężniku
słowa które zapisze
znajdą może w śmietniku
trza było pewnie iść rolą
zagony krokami mierzyć
kiedy potrawę posolą
to w prawdzie są nieszczerzy
dla matuś obce to cuda
kiedy komputer sieje
psy nie chcą siedzieć w budach
gdy słońce mocno grzeje
i gdzie jest moja Wola
dziecięcy krzyk porodu
na głowie już zakola
czas zbierać się do grobu
jak dobrze było przeżyć
cywilizacyjny zamęt
w Lubaniu wiele wieży
zostanie w nich testament
Komentarze (20)
Podoba mi się Twoja refleksja
A do Lubania nie mam aż tak daleko:)
Miłego:)
Tak było i pozostanie, jedno pokolenie odchodzi,
kolejne tuż tuż za nim. Serdeczności.
Ładnie, z melancholią:)
faktycznie obcy jest starszym osobom cywilizacyjny
zamęt. Znam to - mama ma prawie 91 lat i mieszka na
końcu wsi gdzie jest decha z napisem KONIEC!
Bardzo smutna w wydźwięku refleksja. Najbardziej:
"dziecięcy krzyk porodu
na głowie już zakola"
- tylko wydają się niesamowicie odległe.