DOLINA ŚWIATŁOCIENIA (nocne...
Pierwsze ciche próby
Obwieszczenia swego przybycia
Westchnieniem i oddechem
Przyspieszonym krokiem
Ledwie słyszalnym szeptem
Zachłysnęłam się lekkim powietrzem
Płynącym od białej poświaty
Jeden srebrny punkt
Zazdrosny o drugi
Przeszywa go lśniącym ramieniem
Melancholijny odwet
Delikatnym przygasaniem
Tą ciemną nocą
Nie chcę być blaskiem
Skradającym się w dolinę światłocienia
Lecz wdzierającym się
Między księżyc a gwiazdy
Niechcianym pożądaniem...
autor
cudownie_zagubiona
Dodano: 2007-05-27 20:04:45
Ten wiersz przeczytano 776 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.