Dom
Jedno jest takie miejsce,
daleko stąd ...
Gdzie pól bezkres i tylko
nieba oczy...
Jest takie miejsce i dom
w którego oknach zawsze ,
światło blask zatoczy...
Tam Ty czy Ja,
chcieliśmy biec...
i nawet ciemną nocą
znaleźć drogę
I poczuć zapach , ciepło, głos
i poczuć się już nie jak gość...
Tylko najbliższy człowiek...
Tam latem ...
W jabłoń zanurzone słońce,
niejeden promień ,
gubi w liściach...
A zapach brzoskwiń ,
czerwień wiśni ,jest jak ,
najdelikatniejsza smaku przystań
Tam jesień smutkiem
nie jest wcale...
Może zadumą nad zmiennością
A wiatr uparcie ,
szumi dalej ,
po cieniach lasu
tak jak wiosną...
A wiosna ,
dławi swym urokiem
i pąki kwiatów onieśmiela...
Zapachem przesiąknięta zieleń,
w zieleni życie i nadzieja...
A kiedy przestrzeń tą bezkresną,
pokryją śniegi ,
lodu szkiełka...
Do... Domu wracaj,
bo tam zawsze
przywita Cię
miłości mgiełka...
/ życzę.../
Dziś przeczytałam ten wiersz na nowo wzbudził wiele wspomnień... Pozdrawiam Arjom
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.