DOM ?
Osiedle smutków, goryczy
Stare mury, szereg bezlitosnie ciągnących
się bloków
Marzenie to jak mówienie do ściany
Krzyk chłopaka to kolejne krawienie
serca
Błąd jest rzeką bez ujścia...
Wszystko stoi w miejscu
Nic nie posuwa się dalej
Znowu stajesz na balkonie
Znowu słyszysz ten sam dżwięk odbijącej się
piłki
A przed tobą wysokie mury, pietrzące się ku
górze
...Czy nie lepiej by było patrzec na kłosy
zbóż w sierpniowym słońcu ?
...Czy nie lepiej by było tańczyć na
porannej rosie ?
....Czy nie lepiej by było siedzieć na
spruchniałej ławce ?
...Czy nie lepiej by było odpoczywać pod
starą wierzbą ?
...Czy nie lepiej by było płakać nad
czystą, bystrą rzeką ?
TWÓJ DOM STAJĘ SIĘ TWOIM WIĘZIENIEM.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.