W domu
Andrzejowi
- Gdzie ja jestem? - zapytałeś.
- W domu – odpowiedziałam.
- W jakim? - Swoim.
Jakbyś nie dowierzał.
Poznawanie własnego pokoju
było zbyt dużym wysiłkiem.
Umarłeś przy bliskich,
a zasłużyłeś na jeszcze więcej.
autor
pani Mija
Dodano: 2023-06-19 01:18:28
Ten wiersz przeczytano 323 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Anna - wspólczuję bardzo. Dla mnie to było bardzo
ważne, żeby być razem do samego końca, do ostatniego
oddechu. I to się zrealizowało.
Daje do myślenia.
Przemijalność życia i zmysłów.
Miał szczęście umierając wśród bliskich. Mój mąż zmarł
w szpitalu w czasie pandemii...