doniesienie
nieświadome swojego znaczenia,
bardzo chciały czymkolwiek się zająć,
zwykłych trafów już było miliardy
głupio samym, że bąki zbijają
więc jak mopsy się wszystkie nudziły,
jakiś siedział na dachu z cegłówką,
marząc walnąć by w łeb choć jednemu
no i zrównać go z ziemią na równo
inny leżał gdzieś sobie wygodnie
w nowej dziurze za rogiem ulicy,
przecież ona się po coś zrobiła
no i czeka, bo w ciemię nie bity
i logiki nie znajdę w tym chyba,
muszę oddać, bo będą zrażone,
bywa czeka, a miejsca nie zdradzę
gdzieś na kogoś to pewne, z milionem
wszystkie fuksy i sploty wydarzeń
konferencję zwołały, naradę
więc donoszę, że wniosek spisałam,
a znalazłam się tam przez przypadek
Komentarze (4)
Często różne sploty zdarzeń decyduja o wielkich
sprawach tego świata.Przepieknie poprowadzona narracja
słowem.
ciekawe spostrzeżenia i mysli zatrzymują....
wszystkie fuksy i sploty wydarzeń....super...
musiałem czytać ze trzy razy bo tak wciąga ten wiersz,
haha, świetny.))
przesłanie zainteresowanym ale broni wiersz i to się
liczy Wymowa osobista ładnie poprowadzony wiersz