don't play games with a girl...
"don't play games with a girl who plays
better"
pogrywałeś pewnie
nie wiedząc co warte
panie, które przy stole
zasiadły we czwartek.
a karta szła im nieźle,
bo szczęścia nie miały
w miłości. za to w kartach
zwykle wymiatały.
ich serca nie zajęte -
stąd miliard w rozumie.
na zimno wistowały
aż wpadłeś w zadumę
- jakże tak? taki niefart?!
oczy przecierałeś.
- pobiły mnie kobiety!
na gardle nóż. gałąź...
jak miraż się rozpływa
oto cała pula -
zgarnęły białogłowy,
ograły do null’a.
atuty miały - zacne -
na stole pokładły,
a ty grałeś jak ślepiec
w świetle tej wykładni.
Komentarze (48)
Dzięki, koplida :)
Ładny wiersz.
Wiem, wiem, al-bo. Mniej więcej taki typ jest peelem
:)
Raz jeśzcze dzięki i miłego :)
peel przypomina, nie wiersz:)
Dziękuje al-bo :) Cieszę się, że się spodobała ta
humoreska.
Pozdrawiam :)
dobre:)
przypomina slynnego pana Tulipana,
pozdrawiam:)
Dziękuje Komentującym za zajrzenie i czytanie. Również
tym, ktrych tylko tytuł zatrzymał.
Miłego popołudnia :)
Maciek, nie tylko dla flologw, ale jak widać również
dla purystów językowych :)
wiersz dla filologów jak mniemam
Super wiersz, podoba mi się:)
Mam kogel-mogel ;))
Brak czasu.
patrzył na cudze atuty
pozostał z butów wyzuty
Dobranoc Zosiak, dziękuje i mykam do łóżeczka - pora
na sen :)
Podoba się :) Baardzo :)
Dobrej nocki, Elu.
Już gołąbek dostarczył :) Dzięki :)