Dostojnej pani śmierci mówię
Rozchorowałem się oby tylko przejściowo i nie groźnie.
"Dostojnej pani śmierci mówię".
23.03.2021r. wtorek 09:40:00
Dostojnej pani* śmierci mówię,
Że mleko o poranku się wylało
I wszystko się wydało.
Zwłaszcza to,
Że spiskuje c Covidem i koroną.
Groby kopią już też w powietrzu,
By było lżej,
Bo w ziemi leży się zbyt ciasno.
Ktoś igra z tym wszystkim
I nie powiem gdzie mają maseczki.
Lockdown,
Za niedługo pewnie znów na twardo!
Nie ważne jaka wiara lub jej brak,
Każdy kopie swój grób w ziemi
I porywa się dusza do ostatniego tańca.
Ja piszę, inny czyta lub też nie,
Ktoś mówi lub śpiewa, inny słucha lub też
nie.
Ktoś maluje, inny ogląda lub wcale nie!
Każdy wszystko wie lepiej,
Osiem miliardów z okładem specjalistów i
ekspertów!
Pozostało osiem miliardów,
Okład już się okłada gliną i ziemią
czerstwą.
Rylce coraz głębiej i częściej w ziemię się
zanurzają,
Miejscami koparki używają.
Robili na produkcji, na taśmie
No to taśmowo idzi im też składowanie
Trumna przy trumnie
Na kwaterze.
W Niebie mieszkań wiele,
Na ziemi ich wciąż brak.
Każdy swe własne M1**.
Oby słowa trafiły celnie!
*Zamierzone przez autora z małej litery.
**Autor nie lokuje żadnej nazwy.
Miło, że jesteście :)
Komentarze (3)
Witaj...więcej optymizmu...pozdrawiam.
zapomnij o Covidzie ...bo śmierć i tak przyjdzie ...
tu jestem optymistą ...
coś nostalgia tobą zawładnęła Amorku