Dotknąć nieba
kiedy stąpasz boso po porannej rosie
tylko twoje stopy
mają kontakt z ziemią
reszta żyje w nieskończoności
dawnych dni
i wtedy jesteś szczęśliwa
niedojedzony chleb wysuwa się z dłoni
kiedy zasypiasz zmęczona
czekaniem na jego kroki
dziecko w drugim pokoju
coś pojękuje przez sen
a ty od razu stajesz się czujna
siadasz i nasłuchujesz
cisza jednak uspokaja
miarowy szept zegara
przypomina bezpieczną przystań u
dziadków
gdzie czasem dane ci było odpocząć
od tamtych burz
które wstrząsały domem
zgrzyt przekręcanego klucza
sprawia że serce mocniej bije
ktoś ci kiedyś powiedział
że dotkniesz nieba
jeśli uwierzysz
że jest to możliwe
czy dotknę dziś nieba-myślisz
czy znów spadnę na dno piekła
Komentarze (12)
Jeszcze raz dziękuję za komentarze.Wiero dziękuję za
ten miły komentarz,pozdrawiam i życzę wszystkiego
dobrego.Można mnie znaleźć na facebooku,tam jest
trochę więcej moich wierszy.
Witam, pięknie, romantycznie, bardzo ciekawe, naprawdę
przyjemnie się czyta, taki facet to skarb, uczcie się
Panowie. Pięknie Manuelu. Wszystkiego dobrego,
szczęścia, miłości życzę.
Podoba mi się.
Bardzo dziękuję za komentarze i mam pytanie do
Bodzia,o co chodzi z tym że wiersz wydaje ci się
znajomy?
Piękny i bardzo smutny wiersz.Oby nigdy więcej takich
dramatów.Pozdrawiam serdecznie.
Zycze dotyku i usmiechu Nieba.
Dobry wiersz, pozdrawiam.:)
wiele smutnych doświadczeń, otwieranie drzwi , które
przynosi burze, strach. Oby w końcu przyszło i to
niebo. pozdrawiam.
powiem ja zefir:) pozdrawiam
wiara gory przenosci pozdrawiam
Ja już bym wolała dotknąć nieba jak spaść na dno
piekła. Będę grzeczna. Pozdrawiam.
Mówią, że wiara czyni cuda, zatem może pojawi się
dotyk nieba.
Serdeczności przesyłam:)
taki wydaje mi się znajomy.... ale może to złudzenie
pozdrawiam