dotykam deszczu
A.
***
wiesz miły
dotykam deszczu
znowu pada
tak jak tamten marcowy
rzęsistymi słowy
niczym kroplami pulpit zamoczył
a serce skurczyło się w piąstkę
i mur postawił
z deszczowej kurtyny
między nami
już ręki podać nie można
zatrzymać się w pół słowa
ni napisać całego albo dwóch
poręczy brak na schodach do domu
i zadyszki dostaję jak dawniej
na stopniach pogubione
płatki niezapominajek
tracą niebieski kolor
i listki więdną
a deszcz nadal pada...
© MaJa
Komentarze (6)
Ja, Alfonsa, zefir - pięknie Wam dziękuję za
odwiedziny i sympatyczne komentarze. Pozdrawiam
serdecznie :)
Shizuma, masz rację, trafnie zauważyłaś, że moje
"wiersze płaczą deszczem". Tak, to motyw przewodni,
ciągle za mną chodzi deszcz, krople deszczu i nie
umiem uwolnić się od nich. Chociaż deszcz to wdzięczny
temat, tak myślę. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję
bardzo za miłe komentarze :)
bardzo dojrzaly wiersz szacunek pozdrawiam
Świetny!Z dystansem i dojrzale ale chyba jeszcze
ciągle nie do końca odeszło w przeszłość. Mur i
pobladły kolor niezapominajek, historia jakże
powszechna, świetnie oddana
Twoje wiersze
często płaczą deszczem.
Smutny,ubrany w piękne słowa opis.
Pozdrawiam:)