Drewno!
Przywiózł mi dzisiaj drewno leśniczy
wyrzucił z przyczepy na samej ulicy,
chociaż mnie za to bardzo przeprosił
to sam je będę na chodnik przenosił.
Nie znoszę go jeszcze nawet godziny
a już się zjawiły koło mnie gliny,
wzrokiem wymownym na drewno wskazują
i szybko mandacik mi wypisują!
- Przecież płaciłem u leśniczego,
jest więc legalne, nic wam do tego,
spadajcie szybko bo muszę pracować
wszak chcę je dzisiaj do szopy schować.
Nazajutrz z rana znów się zjawili
o kradzież drewna mnie posądzili,
w toku rozmowy się wnet okazało,
że leśniczego nam z lasu wywiało.
Już go szukają, lecz też nie znaleźli
tych co mi drewno do domu przywieźli,
tak więc im wyszło, że je ukradłem
i przez przypadek przed domem wpadłem!
Komentarze (27)
Pech to pech :(
Pozdrawiam :)
Udana, bardzo życiowa satyra :)
:-) Ile razy przychodzę na twoją stronę, od razu
zaczynam się śmiać już przy pierwszych wersach. Gdybyś
napisał o nieboszczyku, efekt byłby taki sam.
Opanowałeś do perfekcji sztukę humoru i satyry. I
chwała ci za to!
Serdecznie pozdrawiam :-))
wymyślna historia
Asygnata kłania się ;-)
Pozdrawiam :)
Doświadczenie bardzo przykre
i co też z tego wyniknie!
Pozdrawiam!
Kozłów ofiarnych jest pod dostatkiem, ironia dobra,
choćsmutno życiowa, bo tak się przydarzyć mogło.
Miłego dnia życzę Krzysiu.
Pechowo się zakończyła
ta satyra przemiła.
Pozdrawiam.
Krzyś, jak zawsze u Ciebie satyra z dużą ironią w tle,
to miałeś biedaku pecha ha, ha, ha;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
sama prawda choć ironia Pozdrawiam:))
Ty to masz szczęście, zawsze temat na wiersz
dostaniesz.Wszystko z życia.Super.
Świetne, mega życiowe :)
Witaj. Jak sie chce to winnego zawsze można
znaleźć... ech tym razem peelowi nie do śmiechu było.
Moc serdeczności.
Nasza Polska rzeczywistość :-)
:)) Właściwie nie ma się z czego śmiać ;))
Miłego wieczoru.