W drodze do grobu
Łza niby prosta płynie z oczu strumyczka
Mknie spokojnie zmarszczkami młodego
policzka
Niesie ciężar ogromny co w dół ją spycha
Dociśnięta do skóry powoli wysycha
Nim słonym całusem ziemię rozbawi
Ślad mokry dla kolejnych kryształków
zostawi
Może im będzie łatwiej w drodze do grobu
Może choć one będą podobać się Bogu
Błąkam się w dolinie cierpienia, Ból mym nauczycielem, Łza towarzyszką podróży. A serce mam w plecaku, ledwo żywe.
autor
Piotr_Wójcik
Dodano: 2007-01-24 20:14:43
Ten wiersz przeczytano 536 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.