Droga do nieba
Jutro zapalimy znicze...
rząd cmentarnych brzózek
prowadzi prosto do nieba
jeszcze pójść tam nie mogę
jeszcze spoglądam dookoła
słucham głosu który woła
podziwiam jesieni piękno
dotykam ciepłą ręką
rząd cmentarnych brzózek
prowadzi prosto do nieba
jeszcze nie dla mnie i ciebie
jeszcze stąpamy po ziemi
walczymy z przeciwnościami
z nadzieją na spotkanie
by przeżyć piękne chwile
rząd cmentarnych brzózek
wyznacza nam drogę
kiedy pójdziemy
odpowiedzieć nie mogę
Komentarze (46)
Zatrzymałaś, Lucuś. Zadumałaś...
Pozdrawiam prawie listopadowo
Ładna refleksja, dobra na ten czas zadumy. Pozdrawiam
Nikt tego nie wie, nikt tu na Ziemi... Uszanowanko 'D
Te brzózki nastrajają wyobraźnię, malowniczy w
melancholii wiersz.
Piękna droga do nieba wyznaczona rzędami
brzózek.Pozdrawiam
Jedyna sprawiedliwa - każdego wzywa! Pozdrawiam!
no tak...to już jutro. dobrze że dziś jeszcze zębate
dynie:)
wymowne to /jeszcze/...
pozdrawiam:)
"rząd cmentarnych brzózek
prowadzi prosto do nieba"
...bardzo na tak :)
Wszyscy tam zmierzamy. Ale najważniejsze, żeby mieć
też inne cele w życiu. I nieważne, czy one się spełnią
- ważne, żeby je mieć, bo tylko to nadaje sens naszemu
istnieniu. Tak, jak mówi Twój wiersz.
Przypomniałaś mi wiersz Staffa na ten sam temat:
"Bo o to chodzi jedynie,
by naprzód wciąż iść śmiało,
cho nigdy się nie dochodzi
tam, dokąd się dojść chciało.
Zostanie kamień z napisem:
Tu leży tak a taki.
Każdy z nas jest Odysem,
co wraca do swej Itaki".
kiedyś tam pójdziemy ..ładny ten rząd brzózek
rozświetlił tą drogę:-)
pozdrawiam
Na to co będzie wpływu nie mamy,
kiedy otworzą nam nieba bramy.
Pozdrawiam.
piekna melancholia, lucus:)
pozdrawiam:)
Kazdy pojdzie kiedyś taką drogą, drogą brzózek, ładnie
to przedstawiłaś.
Pozdrawiam:)
Pięknie i melancholijnie...
Pozdrawiam ciepło :)