Drogą mej duszy...
Zabiorę Cię dziś ze sobą,
w zakątek duszy mojej...
byś ujrzał mój ból...
Ja zaglądam tam codzień,
i wciąż potykam się o Twoje kłamstwa,
które na wydeptanej ścieżce wspólnego
życia,
wciąż wzrastają jak nowe chwasty...
Pokażę Ci też Twoje niespełnione
obietnice,
ujrzysz tam dom, który zbudowaliśmy
marzeniami...
tylko nie podchodź zbyt blisko...
....jest na nim mała tabliczka...GROZI
ZAWALENIEM
Jeśli zechcesz,
zabiorę Cię na spacer po moich
myślach...
Zobaczysz tam tęsknotę,
która okręcona sznurem żalu huśta się na
szubienicy smutku.....
Oprowadzę Cię po zakątkach.
gdzie skryły się wiara i nadzieja....
Chociaż niewiem , czy uda Ci się je
ujrzeć,
gdyż zdeptane zaszyły się w mroku...
Na koniec zaproszę Cię w głąb mego
serca...
byś u kresu wędrówki ujrzał trumnę...
stojącą na gruzach zabitej miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.