W drogę...
Na wsi, przed małym kościółkiem
jest placyk obok jeziora
To tam się dzisiaj zebrała
motocyklistów sfora.
W czarne skóry odziani
bandamką nosy zakryli
Może jest jeszcze zbyt zimno
ale z zachwytem przybyli.
W słońcu maszyny błyszczały
I ryk silników rozbrzmiewał
Gdy ksiądz mszę świętą odprawiał
Tłum motocyklistów śpiewał.
Może jest jeszcze zbyt zimno,
„na dobre” jeszcze nie pora
Moto sezon rozpoczęto
I poświecono motory.
Gdy poświęcono na drogę
Kierowców i ich maszyny
Harleye ruszyły przodem
Na nich chłopacy, dziewczyny.
Pod maską konie ukryte
Porwały się do galopu
Okiełznać trzeba ich siłę
Smakować jazdy uroku.
I ja tam z nimi też byłam
Święceń mnie kropla dopadła
Bo, w tym motocykla siła
Że, jak brać męska, też wpadłam.
Chcę poczuć w nozdrzach ten zapach
I powiew wiatru we włosach
Harleyu, harleyu z Tobą
Gonić marzenia po szosach
Komentarze (20)
Sam nie jeżdżę, ale widziałem parę zjazdów
motocyklowych, robi to wrażenie.
Więc dosiadaj rumaka z silnikiem i rusz w ostępy
dzikie.
Piekny cieply wiersz. Cieplutko pozdrawiam.
Harleju, harleju z Tobą
Gonić marzenia po szosach-piękny wiersz jak widać o
wszystkim można pisać.Pozdrawiam
nawet ci nie zazdroszcze , znam ten smak i drog wolną
ci uczynię za każdym razem , pozdrawiam cieplutko