Druga szansa.
Gdy widzę Ciebię opartą o mur.
Twe śliczne włosy spływające w dół.
Ten uśmiech sam mówi za siebie.
Uwierz kochana ktoś kocha Ciebie!
Twe wsłosy piekne porwał wiatr.
Twój uśmiech zabrał pewien dziad.
Lecz Asiu wcale nie martw sie.
On dalej pewnie kocha Cie.
Błedów popełnił wcale nie mało.
To żadnych efektów wcale nie dało.
I teraz strasznie żal Mu jest.
Dlatego pisze ten wstętny wiersz.
Bo prawdę całą napisał w nim.
Lecz Asiu nigdy nie badz z Nim!
On wart jest Ciebie tylko w snach.
I Wziął tableteki no i trach.
Karetka na sygnale ruszyła.
Śmierć w oczach Mu sie zaświeciła.
Już w bramie niebios prawie stał.
I strasznie tego wszystkiego sie bał.
I wtedy ręka kazała Mu zejść.
I w brame niebios pózniej wejść.
Bo jeszcze nie jest na niego czas.
Więc później zobaczy ten piekny blask.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.