Drzwi do wspomnień
Dogonił mnie dawno niesłyszany
Piosenki melodyjny rytm
W pędzącym ludzkiej rzeki nurcie
Nagle zatrzymuje się
Ten tekst… ten głos
To wszystko nagle wydziera mnie
Z ciżby ludzkich głów
Tupotu setek śpiesznych stóp
Masy zlanej w jedność
Ponaglanej zwykłym
Codzienności przymusem
Zatrzymany w połowie drogi
Jak rzeczny uskok
Zamieszanie
Nagły zamęt tworze
Zdziwione spojrzenia
Nierozumne
Współczujące
To wszystko obce
Nierealne
I nagle w głowie pytanie
Gdzie jestem ja
Ja z tamtych lat
Tej romantycznej podróży
Ciasnoty kolejowego przedziału
Godzin rytmicznego kołysania
Tych chwil oczekiwania na końcową stację
I tych przestrzeni dziewiczych
Gdzie moje przyrzeczenie
Gdzie pewność
,,nigdy nie będę na sprzedaż”
Co się zmieniło
Co mnie w te tryby wtłoczyło
Dlaczego czas tak bardzo odmienia
Zwykłym konsumpcyjnym rytmem
Nasze marzenia zniewala
Dlaczego karimatę i namiotu tropik
Na pokój Lux zamienia
Dlaczego odbiera zrozumienie dla prostych
spraw
Dlaczego goni
Dlaczego zatrzymać niepozwana
Tych pragnień prostych, młodzieńczych
uniesień…
Rytmiczne wibracje w lewej kieszeni
Powoli z odrętwienia wyciągają
Zgiełk ulicy zalewa umysł
Melodia ucichła
Gdzieś wchłonęły ją wspomnienia
Wzdrygam się przed powrotem
Który nieuchronnie nastąpi...
(Gdzieś w głębi staram się odnaleźć drzwi do wspomnień Drzwi które zechcę ponownie otworzyć )
Komentarze (1)
Piękny wiersz. Przypomina mi Ciebie z tamtych lat...