Drzwi smutku
Zamknąć chciałam za sobą pewne stare
drzwi
Klamką złotą zatrzasnąć w otchłani,
Próbowałam delikatnie z całych sił
Patrząc jak zza nich myślą mój obraz
drwi,
Kolorem ozdabiany co widokiem rani,
Tuż za nim wąż rozpaczy tak lekko się
wił
Strużka światła niepokorną tak była
Wystawiła swój mały, złoty pantofelek,
Zatrzymując zatrzaśnięcia moje
pragnienie,
Sama z sobą zgodnie uzgodniła,
Przywdziewając sznur smutnych perełek,
Iż chce zachować z sercem to zbędne
wspomnienie...
autor
Lady in red
Dodano: 2008-12-10 19:00:16
Ten wiersz przeczytano 438 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Smutno u Ciebie.
Drzwi zamknięte nikt nie zapuka
i gdy zechcesz wrócić kiedyś tam
może będzie to to dobra nauka
nie spalaj za sobą mostów i bram
Może sama nie zamkniesz tych drzwi, ale zamknie je. Pozdrawiam
zapewne druga osoba swoim ciepłym słowem, gestem,
odecnością- tego możesz być pewna:). Niepotrzebne
powtórzenie