.....drżystym szeptem....
Usnęły zmęczone, przebierając
palcami kolejną dziesiątkę zdrowaś,
gdy płynęły parami rzeką prawd,
krzyczały za Tobą – potrzebuję.
Ciało czuje ból, uciekam w sen,
w harmonii ciche zawodzenie,
które dotrzymuje towarzystwa,
instrument żyje, nabrał powietrza.
Oddycha akordem pod palcami,
poskładaj myśli w logiczną całość,
nim opadnie dym z papierosa,
boso tańczę dotykając zmysłów.
Przyjdę jak słońce po deszczu,
potrzebuję – aby dawać, być
pieśnią o zapachu niezapominajek.
Wiesz, mówię z Tobą przez sen.
zmieniłam zapach
Komentarze (11)
byłbym chyba kompletnym ignorantem gdybym nie
pochwalił tego wiersz, jest naprawdę świetny.))
Ciekawy wiersz, a najlepsze zakonczenie.
Tęsknota otulona pieknymi metaforami. Jakże trudne to
doznanie, jakże wspaniale ujete przez ciebie
nasączony wiersz....
...boso tańczę dotykając zmysłów...Ja bym tego nie
wymyslił.Wspaniałe ujecie- metaforycza doskonałość.
Bardzo dobrze, świadczy o tym, że kochasz. Pozdrawiam
Ogrom emocji, krzyk ... aż ciarki przechodzą. Tylko
... te chryzantemy - mnie się kojarzą z pogrzebem, nie
rozumiem czemu służą w tym wierszu, czemu pieśń ma
mieć zapach chryzantem?
tak pięknie spokojnie z zapachem chryzantem o
tęsknocie (+)brawo
twój szept dusi w gardle krzyk ...bardzo wyrazisty
twój wiersz i emocjonalny...pozdrawiam..
Jaka piękna tęsknota płynie z wiersza aż chce się
śnić.
duża tęsknota która boli Pięknie w subtelny i
sugestywny sposób wyrażone to uczucie Piękny wiersz