Duchy
nie odchodzą wtopieni cicho w ścianę
czekają aż zaśniesz kradną wtedy oddech
mur pęcznieje z czasem zamienia się w
wyspę
pełno tam mlaskania westchnień skrawków
snów
kiedyś pewnie pęknie rozleje po tynku
teraz ręka boli od chwytania mgły
/SL/
Zorianno ,dziękuję popr.
autor
ILL
Dodano: 2009-10-15 10:18:01
Ten wiersz przeczytano 1138 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
trochę strasznie z tym ukradzionym oddechem...
nastrój, nastrój, rewelacja. i będę się bała zasnąć.
Irracjonalna miniaturka,,,ciekawa,,,
wzruszajaca,,,pozdrawiam.
podoba mi się, dobry wiersz, fajny pomysł - w jednym
miejscu mam wątpliwości co do poprawności zwrotu, choć
to drobiazg: "pełno w niej mlaskania..." - wyspa -
więc raczej "na niej", a nie "w niej"...może lepiej by
brzmiało: "pełno tam mlaskania..."?
wiersz dobry czy duchy istnieją nie mnie się nad tym
zastanawiać ja wolę realne życie pozdrawiam :)
wiersz ciekawie napisany...dobry w odbiorze...życzę
tobie tylko tych dobrych duszków...pozdrawiam
chwytać mgłę - bo taki jest duch. Ładnie napisane.
Jak mroczne i wychodzą nocą, to złe sny. Ale każdy dom
ma też dobre duchy i jak zwykle jest walka dobrego ze
złem.Zyczę tych dobrych.
Lepiej niech już te duszki pozostaną w mgle
wyobraźni...Życzę Ci jednego dobrego Aniołka na co
dzień.
gdzieś te duszki baraszkują... nasze życie cicho
obserwują... Pozdrawiam:)
Ducha w zasadzie nie widziałem, ale w zamglone życie
wierzę...
Ciekawie ujęty temat. Wiersz przedni. Pozdrawiam.