Duchy
przychodzą rzadko i niespodziewanie
ale zawsze znaczące
i trwałe
duchy mojej przeszłości
dziesiątek wspomnień
wywoływanych
przez krzyk niesfornego dziecka
z drugiego końca ulicy
reagującego
na stare znane
zapachy dźwięki i sytuacje
raptownie potrząsając
smutnym chudzielcem
przewieszającym się przez barierkę
na moście ponad ciemną rzeką
o oczach smętnych i zrezygnowanych
melancholii ukrytej na ich dnie
i zbyt dużego bagażu wspomnień
Komentarze (1)
Fajny temat, dobre metafory, wiersz czyta sie jednym
tchem...dobrze napisany...podoba mi się.