Dusza deszczem spłynęła z drzwi
Dusza w materialnym świecie
Jest
Latarnią sfatygowaną
Zapalaną rzadko
Ot tak, gdy
O niej sobie przypomnimy
I złudną gwiazd nieba ostoją
Trawą
Gnijącą ,marniejącą i znikającą
Plastikiem fałszu krytą
I świergotem kolorowych ptaków
Tysiącem zagłuszona klaksonów
Słów, egoizmów" egzoterycznych
I jest jeszcze dłonią niepokalaną
Miażdżoną w algorytmach, w karuzelach
pędu
Miażdżoną szczęką drugiego drapieżnika
I też jest wodą-poezją
wtłoczoną w styropianowy
Kubeczek
Progresywności
I w kropce końcowej,
W przecinku miedzy liczbami
Dusza jest duszą
zmierzoną, zważona skatalogowaną
Jak ptaki, owady i śruby w kilogramie
Bo świat nie zniesie bytu
Niewiadomego.
Komentarze (2)
Pięknie to napisane bo pisze ktoś kto dusze ma.W
wierszu uświadomiona jest tylko bunt przed
zapomnieniem .Bardzo dobry wiersz.To jest poezja i
klimat ma przekorny.
Piękny... nie do końca go zrozumiałam, ale dzięki tej
tajemniczości jeszcze bardziej mi się podoba. Widać,
że autor ma rozbudowany język:)