Dusza nie człowiek
Ranek ubrał się w złoto,
promień kąpie się w stawie,
rudzik śpiewa z ochotą,
radość zerka ciekawie,
tuląc mocno do siebie
zatroskaną kobietę.
Co dzień rano znów niesie
tysiąc spraw i wciąż nie wie,
czy znów jest dosyć silna,
by rozplątać ogniwa,
i czy schody do nieba
to nie trudna zbyt krzywa.
Ale, co tam ,niezmiennie
chwyta w dłonie promienie,
myśląc – inni ode mnie
żyją gorzej, więc biegnę
podarować swym bliskim
ciepła pełne naręcza,
ono bywa tym wszystkim,
co nas łączy w nieszczęściach.
Komentarze (31)
Pięknie :) Takie "Dusze" na wagę złota - pozdrawiam
serdecznie :)
naręcze szczęścia jak kwiatów bukiet:)
Aż westchnęłam... bardzo wymownie
Piękny, ciepły wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Każdy chwyta ten promyk co Peelka przyniosła i rozdaje
tak po prostu od serca :)
Peelka pięknie rozdaje ciepło, radość - oby do niej
wróciło...
Twój wiersz przypomniał mi przepiękny film: "podaj
dalej"
Dobrej nocy, Magdo.
Ciepły przyjemny wiersz...Pozdrawiam:)
Pełne naręcza dobroci i szczęścia. Pozdrawiam Magdo
Piękna puenta:) Cieplutko pozdrawiam
Och Ty - zatroskana kobieto! Silna jesteś, dasz radę:)
- to do peelki oczywiście:).
Buziaki, kochana Autorko:)
Miły w odbiorze, ciepły wiersz. Nie bardzo przemawiają
do mnie wers czwarty i piąty, ale to pewnie mój
problem. Dziewiąty czytam sobie "czy jest na to dość
silna," zamiast "czy znów jest dosyć silna," aby uciec
przed powtórzeniem "znów". Miłego wieczoru.
"Ciepło (...) bywa tym wszystkim,
co nas łączy w nieszczęściach" - magdo bardzo zacne
słowa:))
takich ludzi więcej.... od razu świat byłby lepszy
...bardzo ładny ciepły wiersz ;-))))
pozdrawiam
Bardzo ładny ciepły i optymistyczny wiersz. Dobrze
przeczytać taki wiersz. Pozdrawiam cieplutko
Wiem, wiem, jesteś pedantem w tej materii. Przyznam
Ci, że nie zawsze liczę średniówkę i tu nie jestem tak
pedantyczna.Najczęściej słucham rytmu w uchu- albo mi
śpiewa, albo mi przeszkadza.