dwie godziny stąd
tutaj nie mam imienia
jestem wodą
słońcem
powietrzem
krótkim oddechem nocy
roztrzepane włosy
nie potrzebują grzebienia
noszę w kieszeniach wiatr
zamiast kamieni
tutaj nie mam imienia
jestem wodą
słońcem
powietrzem
krótkim oddechem nocy
roztrzepane włosy
nie potrzebują grzebienia
noszę w kieszeniach wiatr
zamiast kamieni
Komentarze (29)
wolność...wiatr we włosach ...pełny luz...szczęście ..
ładna miniaturka - pozdrawiam:-)))
tak dokładnie oddałaś wolność chwili, że aż w dołku
ściska;
czy w każdej szerokości geograficznej to możliwe?
aż się zechciało być na urlopie.
Śliczny wiersz.Pozdrawiam:)
ależ cały urok tego miejsca tkwi w tym, ze nic nie
muszę. Nie muszę wiec czesać najbardziej roztrzepanych
włosów, nie muszę się malować, jestem wolna jak wiatr
:)
Na urlopie wszystko w nosie,
nawet wiatr nam czesze włosy.
ajw, ja troszeczkę też się nie zgadzam, może się mylę,
roztrzepane włosy potrzebują grzebienia, ale jak
nosisz w kieszeniach wiatr to on gotowy Ci je uczesać,
więc ja napisałabym uczesane włosy nie potrzebują
grzebienia, skoro klimat radosny i w zanadrzu wiatr,
ale rzeczywiście wiersz jest Twój i to Ty decydujesz o
treści i klimacie,
Miłego
Miłego
Dobrze jest mieć takie miejsce...u mnie to też ze dwie
godziny stąd.
Pozdrawiam:)
Masz takie miejsce ,gdzie jesteś szczęśliwa:)Krótko a
treściwie >Pozdrawiam Ajw:))
Mnie przekonałaś:)
Pozdrawiam
No szkoda, ze 'roztrzepane' nie trafiają do wyobraźni,
bo mi własnie na takim określeniu zależało. Nie były
rozwichrzone (bo brzmi banalnie), ale własnie
roztrzepane - wolne, tak jak roztrzepane myśli w
głowie, których nie musiałam układać, bo na urlopie
jest to zbedne. Pozdrawiam i dziekuję za czytanie :)
Ładnie zobrazowany relaks. Ja także popieram sugestię
jelonka. Miłego dnia.
podoba się
Pozdrawiam serdecznie
Lepszy wiatr, niż kamienie. Jak zawsze ładny wiersz.
Jelonek ma chyba rację odnośnie włosów:)
Pozdrawiam
Bardzo ciekawie piszesz. Podoba mi się ten wiatr
zamiast kamieni w kieszeniach, to jest świeże, ale
włosy chyba rozwichrzone, czy jakoś tak, bo
roztrzepany raczej mówimy o człowieku. Przeczytałem z
zainteresowaniem. Pozdrawiam. :)