Dwie korony
W darze od Matki dwie korony dostał
czystości białą męczeństwa czerwoną
w czarnej sutannie niepozorna postać
szlachetnym czynem zło świata pokonał.
Pannie Najświętszej zaufał bez granic
choć go wtrącili na samo dno piekieł
gdy inni Bogu bluźnili pasjami
on wśród otchłani pozostał człowiekiem.
Wyprostowany tam gdzie trudno ustać
skromny zakonnik niepokornej duszy
poszedł na mękę z uśmiechem na ustach
kamienne serca miłością pokruszył.
29.01.2022
(Ojcu Maksymilianowi Marii Kolbe)
Komentarze (24)
I oddał życie za współwięźnia.
Bo to jest Miłość.
Dziękuję Wiki. Odpozdrawiam serdecznie:)
pięknie i wzruszająco, pozdrawiam
A ja bardzo Ci dziękuję za podobanie Kri. Pozdrawiam.
Mogę tylko powtórzyć,
piękny upamiętniający wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Dzięki za podobanie JoViSko, nie wiem czy miał
poświęcony sobie wiersz, więc jeśli nie, to
nadrobiłem, pozdrawiam serdecznie.
Bogusiu, dziękuję za czytanie i wzruszenie, pozdrawiam
ciepło. Bogumił.
Piękny upamiętniający hołd...
Pozdrawiam z podobaniem :)
Piękny, wzruszający wiersz. Potrzebny, więc dobrze że
jest. Pozdrawiam Bogumile :)