Dwie ulice dalej
W tamtym ogrodzie, przy Łabędziej,
złotej rudbekii pełne rzędy
kołyszą się na wietrze. Wszędzie
pachnie spokojem. Nocą księżyc
wysrebrza świerki. Po altanie
pną się promienie słońca świtem.
Maleńkie gniazdo uwił na niej
wróbel. Wierzbowy płacz tam milknie.
W korony brzóz wplątany powój
przegląda się w wyblakłych chmurach.
Pomyka, nieba sięgnąć gotów.
W tamtym ogrodzie,
no a u nas?
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2020-08-08 20:24:45
Ten wiersz przeczytano 4859 razy
Oddanych głosów: 102
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (111)
"pną się promienie słońca"...ślicznie. Cały wiersz i
puenta...Piękne. Pozdrawiam.
Rozalio :)
Joanno Es-Ka
co prawda, nie wiem co Cię tak rozśmieszyło, ale
dziękuję...
Rozalnio, dziękuję :)
Pięknie... o tajemniczym ogrodzie. Pozdrawiam:)
:)))
Roxano, Macieju, Skoruso
dziękuję Wam :)
Miłej niedzieli.
...u mnie nieład w ogrodzie drzewa krzewy i kwiaty
muszą rosnąć w zgodzie...pozdrawiam.
zawsze na tak Zosiu
Jakże przepiękny, obrazowy wiersz.
Pozdrawiam
Dziękuję :)
Ciekawa puenta, nie do końca oczywista, zatrzymuje.
Serdecznie pozdrawiam
;)
Dziękuję Wam :)
Niby spokój, sielanka, a przecież to końcowe pytanie
zawisło wręcz dramatycznie w ciszy... Piękny wiersz,
Zosiu :) Pozdrawiam serdecznie : )
Bardzo ładnie, a puenta zastanawia...
Pozdrawiam :)
Urzekasz pięknem przyrody,a to wprost uwielbiam.
Serdeczności Zosiu :)