Dylematy nastolatek
Znów stoję przed lustrem,
zaglądam do szafy
i nie wiem w co się ubrać,
marzę by być oryginałem,
kimś niepowtarzalnym,
siadam na tapczanie
i sięgam w głąb marzeń,
Nagle wstaje nakładam płaszcz,
wrażliwością usłany
zdejmuje szal przykrości
wyrządzonych bliźnim,
ubieram szal radości,
dobroci bez goryczy,
Kieruje moje myśli w stronę drzwi,
Już chce wyjść z domu,
Kiedy przypominam sobie,
Że miłość została w pokoju,
Wracam się po nią,
Siedzi samotnie przy oknie,
Pytam co się stało,
Mówi: Zapomniałaś o mnie
Dotykam jej dłoni drżącej
I patrząc w oczy mówię spokojnie,
Przepraszam, Cię miłości moja,
Że nie doceniłam Twej obecności,
Zamknijmy rozdział smutku,
Zacznijmy żyć z radością,
Nagle poczułam jak serce moje bije coraz
mocniej,
Dlaczego?... zapytałam miłości,
A ona przypomniała o swojej obecności:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.