w Dyskotece
[..i choć może TY już nie pamiętasz ja wiem to...]
Zaczęło Się niewinnie w dyskotece
Ciągnęło się przez kilka dni
I nastał płacz...
Wiem że chciałeś mnie nie zranić
Ale to bardziej boli niż myślisz
Niby naście godzin, wystarczyło,
A teraz smutek na długo...
Myśl Że jesteś tu gdzie Ja
i Że już się przytulić nie mogę
Zabija Mnie od środka..
Wiem: chcę Cofnąć czas
Ale za późno teraz tylko ból pozostał w
Nas.
TY cierpisz, Ja cierpię
i po co to Nam ?
Nie łatwiej przedłużyć to o parę chwil ?
Proszę..TAK będzie lepiej...
[...dwa razy się nie popełnia tego samego błędu...]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.