Dziad
W podcieniu synkretycznych architektur
(dumnych z jaskrawych szyldów,
odbijających od szkieł obce leksyki)
majaczą żółtobrode resztki mężczyzny.
Obok leży, pachnący sutereną,
pled z drobnicą:
łup z koralików czosnku,
wiadro śpiących kwiatów,
stos kieszonkowych arcydzieł
i srebrny medalik komunijny.
To jego waluta w targach z czasem.
Kilka złotych to kilka godzin
i erzac wina.
Cerber ma przeważnie dwie głowy.
Na nich ustawowe emblematy,
w łapach plik mandatów.
Szpecisz, jak draśnięcie
broniącego się psa,
upudrowaną paszczę okolic rynku.
Częste są upadki bez powstań,
życia, w których rzadko gości norma,
a granica wstydu podlega ciągłej dyskusji.
Komentarze (13)
Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy...
Znałam bezdomnego, który zarabiał na swój chleb i
nigdy nie prosił nikogo o pomoc. Miał w sobie wielką
radość życia. Wybudował barak w lesie i mówił, że ma
dom. Pomagał innym bezdomnym, przygarniał bezpańskie
zwierzęta. Chodził z podniesioną głową, patrzył
ludziom w oczy. Ci, którzy go znali , szanowali go.
"Granica wstydu podlega ciągłej dyskusji".
Bardzo mądry wiersz i super puenta.
Kiedyś w przejściu podziemnym w Olsztynie spotkać
można było skrzypka.
Pięknie grał.
Granica wstydu zamyśliłam się nad nią.
Bo jeśli żebractwo jest już zawodem, nie uważam to za
dobre.
Kiedyś szef "Szlachetnej Paczki" powiedział, że jeśli
ktoś w 2011 roku żebra na ulicy i w 2020 roku widzi
się go dalej w tym samym miejscu, to coś jest z nim
nie tak.
Bezdomność niezawiniona z powodu choroby, załamania,
przypadków losowych.
I bezdomność zawiniona.
Zamyśliłam się. Dzięki.
I
Fakt, wymowny do bolu obraz!
Kazdy Twoj wiersz robi wrazenie.
Pozdrawiam z uznaniem :)
Ostatnie trzy wersy naj!
Całość podoba się.
Pozdrawiam
witaj
....
Cerber ma przeważnie dwie głowy.
Na nich ustawowe emblematy,
w łapach plik mandatów.....
i po cóż słowa
perełka
serdeczności
Dobry wiersz poruszający ważny temat...pozdrawiam z
podobaniem :)
Świetne! Jestem pod wrażeniem.
Przejmujący wiersz. Bezdomni są wszędzie, tak im
wyszło. Pozdrawiam.
Czytając wręcz widziałam menela i spelunę w
gruzowisku. Pozdrawiam cieplutko:)
Znakomity. Namalowałeś obraz chyba nikomu nieobcy...
Ale niebanalnie i ile tu świetnych metafor... Co,
rzecz jasna, nie dziwi nic a nic pod tym adresem.
"Upudrowana paszcza okolic rynku"... Ależ moc!
Pozdrawiam :-)
takich " dziadów odpuścianych " kiedyś ich było dużo
miłego dnia:)