Dzieci Moskwy
Z przypadku stworzone
czy już w trakcie zygoty
zdane na niełaskę
budują silną więź
z torbą pełną łącznika
szprycą pełną marzeń
niespełnionych snów
czekają aż ulży
odejdą w niepamięć
odprężenia na ciepłej rurze
życie psa śmieciarza
człowiek świnia
padlina na dwóch nogach
uciekająca
przed znieczulicą
zatwierdzoną w genach
nie nadejdzie wiosna
w wieku 6 lat
autor
Barszczyk_Wierszokleta
Dodano: 2010-07-08 06:43:18
Ten wiersz przeczytano 553 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
czytałam o tych dzieciach, wstrząsająca... tak jak
Twój wiersz