Życie
Szyderczym uśmiechem mnie wita
Każe usiąść
Serwuje potrawy
Smutek
Rozpacz
Ból
I tak codziennie
Bez żadnych wyjątków
Chcę wstać i uciec
Lecz ono nie pozwala
Dlaczego nie??
Czego ono odemnie chce??
Jednak wstaję i biegnę
Biegnę coraz szybciej
Biegnę do nikąd...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.