Dziecięca pasja
Kiedyś go widziałam
Był mi zupełnie obcy
Mijałam strażnicę obojętnie
Gdzieś słyszałam syrenę
Paliły się łąki
Oni gnali prosto
Jako dziecko widząc czerwone wozy marzyłam
by tak jeździć
A potem zapomniałam
Już nie było ich w moim świecie
Każdy ma w życiu chwile słabości
Każdy odnajduje swój cel
Ja odnalazłam w sobie sens
Powróciłam do lat dziecka
Tego, które widząc strażakom cieszy się
Teraz ratuję ludzi
Bronię życia
Mam też swoje
To które poświęcam ludziom
Pomimo tego, że jestem dziewczyną
Gaszę pożary z równymi sobie kolegami
Mam w nich wsparcie
Ten jeden cel
Każdy ma jedno życie
Wyjątków nie ma
Komentarze (6)
Ciężki zawód, piszesz o nim z taką pasją, pozdrawiam
cieplutko
Nie wszystkim udaje się spełnić dzecięce
marzenia-gratuluję i zazdroszczę
"Poświęcony czas uśmiechem
w prezencie
ze wszystkich dróg wybrałam
tą jedyną jak siostrę mi znaną
w realizacji celu
pozostaję
".Pozdrawiam.Życzę Miłego wieczoru.Za 3
gr.przepraszam.
Moim okiem Rozbiłabym na dwie miniaturki "Patrząc
dziecięcym okiem
sytuacja była obca
daleka jak nie jeden horyzont
Mijałam obojętnie strażnicę
alarm w uszy uderzył
przywitał syrenę
Paliły się łąki
oni gnali na pomoc
ludziom i przyrodzie
W świecie dziecięcych marzeń
zapomniałam , że chciałabym
być w mundur ubrana
z kołem strażka
Marzenia wytarł czas
" Mam nadzieję, ze autorka nie obrazi się.Pozdrawiam.
A może "powróciłam do lat dziecięcych"? tak
czytam.Powróciłam do lat dziecięcych tego dziecka,
co widząc stażaków cieszy się" może tak?.Gratulację
wyboru zawodu.Ciężki zawód.Pozdrawiam.
ładnie pozdrawiam