Dziedzictwo
Dziś mija kolejna rocznica
odejścia Jana Pawła II do domu Pana.
To już siedemnaście lat od tego dnia, gdy
tłumy wyległy na ulice. Kiedy rozbłysły
miliony zniczy rozstawionych na
krawężnikach.
Gdy nagle zamilkły spory i wszyscy razem
zatrzymaliśmy się w zadumie.
Spoglądam wokół i z przerażeniem
dostrzegam jaka inna jest dziś nasza
ojczyzna.
Ależ niewiele pozostało z tych słów,
którymi nas karmił w każdej z tak licznych
pielgrzymek w rodzinne strony.
Jak niewielu dziś przytakuje słysząc,
„Wymagajcie od siebie choćby inni od was
nie wymagali"
Wielu z tych którzy ślubują po raz enty
dziwią słowa, że
"Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera
się - na próbę".
Jakże wielu dziś odleciało w pośpiechu na
jednym
skrzydle by nie słuchać, że
"Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na
których
duch ludzki unosi się ku kontemplacji
prawdy."
Jak niewielu potwierdza fakt, że
"Miłość, która jest gotowa nawet oddać
życie, nie zginie."
Patrząc na osiem gwiazdek przyklejonych do
zderzaków
samochodów widzę, że zapomniano słowa,
iż
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem
zwyciężaj"
Obserwując tłumy na strajku kobiet, czuję,
że zdeptano
nauczanie mówiące, iż
"Troska o dziecko (...) jest pierwszym i
podstawowym
sprawdzianem stosunku człowieka do
człowieka "
oraz "Życie ludzkie jest bezcenne, ponieważ
jest darem Boga,
którego miłość nie ma granic. A kiedy Bóg
daje życie, daje je na zawsze."
Nie wiem czy znany polityk, który podczas
wywiadu
chwalił się, iż był na spotkaniu z
Papieżem, który wygłosił
"homilię o kremówkach" zrozumie to, że
"Człowiek nie może być tylko wychowywany.
Musi wychowywać samego siebie, być dla
siebie wychowawcą."
W ciągłej pogoni za mamoną zapomnieliśmy do
szczętu, że
"Miłości bez Krzyża nie znajdziecie,
a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie."
Czasami jeszcze w chwilach kryzysu budzimy
się z
duchowego letargi przypominając sobie, że
"Człowiek jest wielki nie przez to, co
posiada,
lecz przez to, kim jest; nie przez to, co
ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Wiele osób cierpi gdyż już zapomniało,
iż
"Nasz optymizm opiera się przede wszystkim
na przekonaniu,
że towarzyszy nam nieustanna pomoc Boża,
której nigdy
nie zabraknie temu, kto pokornie i z
ufnością o nią prosi”.
Oraz, że "Szczęście osiąga się przez
ofiarę".
Pozostały najczęściej strzępy wspomnień,
pojedyncze
słowa i zdjęcia, oraz kalumnie wypisywane
przez
lewicowe szmatławce próbujące umniejszyć
jego format.
Komentarze (16)
Trafne i mądre refleksje. Udanego dnia z pogodą
ducha:)