Dziękuję...
Lubię twoje żarty, nawet skromne,
gdy posyłasz je z uśmiechem do mnie,
znasz przyczynę, często mam kłopoty
i to z serii raczej
„przeogromne”.
Lubię, kiedy gasisz me pożary,
głody uczuć, lęki i zwątpienia,
rozpaczliwie czepiam się krawędzi,
wsród przyjaciół szukam pocieszenia.
Twoje słowa spokojne i czułe,
utwierdzają, że nic się nie dzieje,
bo jak wiesz, na każdy wybryk losu,
tracę głowę, serce i truchleję.
Ty nie jesteś szybki, ani skory,
nie przyznajesz racji nieustannie
stąd się spieram, nie mogę uwierzyć,
że przyczyna leży również we mnie.
Za to wszystko bardzo ci dziękuję,
nie zrozumiesz, chociaż byś się starał,
co przewala się w duszy kobiety,
najmądrzejsze słowa, to jest banał..
Komentarze (7)
fryzjerka, piszesz coraz dojrzalsze wiersze. Osobiste.
To, co ci serce podpowiada. Przeczytałem z
przyjemnością.
Nie może być banałem to co czuje inny człowiek. Możemy
mieć doczynienie z niezrozumieniem odczuć innej osoby
ale nigdy nie powinniśmy określać, że to jest
banalne.
Piękne podziękowanie. W chwili, w której wylewamy
swoje żale, a przyjaciel nie daje się ponieść fali
emocji, tylko spokojnie ukazuje drugi punkt widzenia,
nie doceniamy jego zasług. Dopiero gdy emocje
opadną...Bardzo udany wiersz.
Brńmy czasami banału, on jest tą oliwą na falach
wzburzonych gdy sama burza wydaje się być czymś nie
tylko nadzwyczajnym, ale i nośnikiem piękna... Wolę-
prawie zawsze- lepką, tłustą oliwę niż te grzywacze i
bałwany...
Lekko, rytmicznie czyta się jednym tchem a i treść
mądra -super bo dotyczy nas kobiet. Ważne, że masz w
kimś
ostoję" i powiernika oraz pocieszyciela.
dobrze mieć kogoś,kto czasem sprowadza nasz świat do
jego naturalnych rozmiarów:)
To bardzo mądry wiersz...wszyscy wiemy o co w nim
chodzi...fajnie to ujęłaś...sama prawda...podoba mi
się.