Dzień z kilkoma łzami
(14 luty)
Wstanę rano.. napije się herbaty.. pójdę do
szkoły..
Na każdej przerwie będę słuchać o
dzisiejszym wyjątkowym dniu..
Na mojej twarzy cały czas będzie
uśmiech...
Jak zwykle...
I tak samo zwykle powiem wszystkim
cześć..
Pojadę do domu.. i będę się uczyć do
późnego wieczoru..
Gdy będę senna.. położę się z nadzieją, że
już nie wstanę..
Ale wiem.. to tylko pobożne marzenie
mej duszy..
Przed snem.. będę marzyć.. o mojej
miłości,
która nie wiadomo czy przyjdzie...
I.. uronię kilka łez.. jak co roku..
W dzień zakochanych..
Bo choć w mym sercu dużo miłości..
Ja miłością nie jestem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.