Dzień po dniu
Zawiłe tryby żelaznych kół
zgrzytem miarowo wystukują swa obecność
Sprzęgnięte w drągi
zamykają nieudany dzień
pozostający w czerni
Zamknięto przeszłość
głośny stuk spadających łez
Głośne myśli przechadzają się
za zakrętem przeżytego czasu
Jutro,
Jutro zawiłe tryby otworzą nowy dzień
bez zgrzytów
Zawiało
wiatrem szalonym
pachnącym kępka zieleni
w szmaragdach błękitu
w odbiciu nieba
Ranek otrzepuje kryształki rosy
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (8)
z nadzieją na nowe jutro ....
i to mi się podoba :-)))))))
pozdrawiam
Jutro zawiłe tryby otworzą nowy dzień
bez zgrzytów
Bolesławie - bardzo często oczekujemy tego jutra
pełnia refleksji i nadzieja pozwala spokojnie
oczekiwać jutra
Jutro zawiłe tryby otworzą nowy dzień
bez zgrzytów
Bolesławie - bardzo często oczekujemy tego jutra
pełnia refleksji i nadzieja pozwala spokojnie
oczekiwać jutra
Refleksją popłynęłam... Uśmiechy zostawiam :))
Bardzo ładny wiersz o nadziei, zakończenie szczególnie
mi się podoba. Pozdrawiam :)
bardzo ładna refleksja pozdrawiam :)
Dzień po dniu płynie czas.
Ładnie ujęta w słowa refleksja - czasem trzeba zamknąć
jedne drzwi, by otworzyć drugie, za którymi czeka
nowe:))