dzień z życia
Mój pierwszy tekst piosenki... Szkoda,że nie wiesz jak łatwo pisało mi się dla Ciebie...
Ref .Dopiero nocą rosną mi skrzydła
Zwężone źrenice jak w amoku
Nawet drzewa idą za mną
Na cmentarz wśród kamienne krzyże
I. Taki sam początek dnia
Jasne słonce razi w oczy
Trzeba wstać
Błękit nieba zniewolony
Też tęskni do tego, co ja
W lustrze widzę ludzką twarz
Nie, nie, nie to nie ja!
Ref. Dopiero...
II. Galopem przez zielone drzewa
Kolorowe klomby pod blokiem
Tak ranią oczy
Białe ściany domów i ich jasne okna
Odbijają moja wykrzywioną twarz
Taak... Czekam na zmrok
Czarne mroczne wyzwolenie
Ref. Dopiero...
III. Biegiem nie widzę własnych nóg
Ciemność załatała rany
Tak to już tu
Czarne niebo zachmurzone
Wytęskniona ciemność, bez blasku
księżyca
Potłuczone szkło rzęzi pod stopami
Prawdziwy czarny wyzwolony ja!
Komentarze (2)
Pierwszy nie-egzystencjonalny tekst :]
jestem pod wrażeniem :)
ale co do tekstu... dobry... bardzo mi sie podoba...
czy jest szansa ze usłyszę go z linia melodyczna?
Do tego utworu w moim odczuciu mistycznemu,
tajemniczemu i ciekawemu trochę nie pasuje druga
zwrotka. Ten 'blok' zaburza troszkę, ale to tylko moje
skromne zdanie. Co do reszty, ciekawy pomysł, czyta
się z zainteresowaniem. Mrok jako schronienie? Może
potraktować mrok, jako pasję, bo jest to wdzięczny
temat.