DZIEWCZYNA TAKA JAK INNE
Dla tych co utracili nadzieję.
Była jak sosna,
zagubiona w bezkresnej przestrzeni.
Jak ślad pędzla,
roztargnionego malarza,
na błękitnym niebie.
Była, jak samotny, zielony żagiel,
na falach ,złotej, dojrzałej pszenicy.
Niekochana, niechciana, niczyja.
Już od dziecka słyszała,
„ idź z domu! bo jak nie, to on
pójdzie”
On - miłość jej matki.
Odeszła donikąd,
z małą walizeczką marzeń.
Długo składała,
swoje niepotrzebne nikomu życie,
z kawałeczków nadziei
i z ciepłego uśmiechu ludzi,
potarganych jak ona przez los.
Zwyciężyła i umiała wybaczyć.
Moja matka.
Moja wspaniała, kochana matka.
To jest wieresz poświęcony mojej matce, która była skrzywdzona przez moją babkę.
Komentarze (18)
Wiara i nadzieja pomogła jej przetrwać. Wzruszający
wiersz skłania do zadumy. Pozdrawiam.
Przejmujący jest twój wiersz i taki bolesny...ja
wyrzekam się swojej miłości by przypadkiem nie
skrzywdzić swoich dzieci choć one prawie wszystkie już
dorosłe :( i nie potrafię wypowiedzieć jak strasznie
cierpię...ale nigdy nie wyganiałabym swojego
dziecka...to straszne co cię spotkało.
tacy ludzie zawsze sobie sobie radę dadzą ...ładny
wiersz choć smutny ...pozdrawiam ciepło