Dziewczynka
Była mała lecz duża jak na swój wiek
Beztrosko się śmiała
Machała językiem kiedy nie miała
Wszędzie było jej pełno
Za firaną
Przy telewizorze
Już w chodziku zderzyła się z framugą
A mimo to nadal było jej mało
Od maleńkości zmagała się ze śmiercią
Ale jakaś cudowna siła chciała by żyła
Nawet po siedmiu latach gdy znów śmierci
czychała
Jakaś cudowna siła chciała by ona nadal na
ziemi trwała
Teraz gdy dorosła w pełni
Gdy Amor ślepy ciągnął ją w rozterki
Gdy wreszcie się zakochała
I cudowna siła kochanka jej nie
zatrzymała
Dziewczynka bardzo się zmieniła
Jeszcze wcześniej się zmieniła gdy
poznała
Amora gorzki smak
Ale co jeszcze spowodowało
że dziewczynka odeszła stad w świat?
Wszyscy pragną by była szczęśliwa
Wszyscy pragnął uśmiechu jej szczerego
Ale dziewczynka umarła
wśród codziennego życia,
szarych mniejszych i większych problemów
Mimo że żyła i dostała tyle szans
Mimo że choć na chwile miłość było jej
poznać
Mimo że przyjaciół miała dookoła
co kochali ją, wspierali, płakali z nią i
śmiali
Mimo tego wszystkiego dziewczynka chciała
umrzeć
Bo co nie robiła
Smutek na wskroś przeszywał jej serce
Gdzie się podziała dziewczynka która
znamy?
Którą kochamy?
Umarła?
Czy wróci?
Wróć!
Proszą wszyscy
Lecz ona nie słyszy…
"Nie mam siły!"-krzyczy
Komentarze (3)
Dziewczynka wróci, to nie jest ostatnia jej szansa od
życia...ono jest takie nieprzewidywalne.
"Jakaś cudowna siła chciała by ona nadal na ziemi
trwała" Piękny i głęboki. Aż zaczęłam się zastanawiać
czy jakaś siła też mnie tu trzyma. ;]
Niesamowity klimat wiersza, rymy nadają mu lekkości,
chociaż treść jest dość ciężka. Niestety takie jest
życie, każdego spotyka czasem wielkie nieszczęście.