"Dziewczynka'
Pamiętam burze z dzieciństwa
Chowałam się za zasłoną
Z myślą że piorun mnie nie dosięgnie
Naiwna była ta dziewczynka
Po burzy czekałam na słońce
Wypatrując w oknie tęczy
Przytulając mocno misia
Rozmarzona była ta dziewczynka
Gdy nastała po burzy cisza
Rozkładałam nuty na pulpicie
Kalafonią przeciągałam smyczek
Na skrzypcach grała ta dziewczynka
Po próbie była kolejna próba
Bethoven Mozart Chopin
Skrzypce w futerał jednak schowała
Jak zamknięty rozdział książki
Nie rozpaliły w dziewczynce pasji
Komentarze (6)
To nie chodzi o ambicje... To bardziej było dawanie
wyborów... szukanie pasji...
Pewnie rodzice mieli ambicje, często tak bywa, jednak
po dzieciach dość często spływa to rodzinne "chcieć".
Dzieci muzykalnych rodziców przeważnie przejmują te
zdolności, ale są i wyjątki.
Każdy kiedyś był małą dziewczynką, zainteresowania się
zmieniają. Jako 3-latka mówiłam podobno wierszyki w
kościele na jasełkach, teraz czasem coś napiszę. ha ha
Pozdrawiam
Przywołujesz wspomnienia dawno minionych lat.
Pozdrawiam.
Marek
Ja w dzieciństwie nie bałam się burzy, teraz tak...A
gralam tzn zaczynałam na wielu instrumentach :
akordeon, flet, mandolina, gitara...dziś tylko tą
ostatnią jako tako :)
Pozdrawiam:*)
Kiedy dzieci sa małe rodzice poprzez nie swoje ambicje
spełniają lecz kiedy dorastają zainteresowania własne
mają... Pozdrawiam :)