Dzika natura
Wypada odejść teraz kochana
na skraje dalszych wyrzeczeń,
jesteś jak cisza bardzo wezbrana,
nie warto burzyć – co piękne.
Tylko mnie prowadź jeszcze za rękę
kiedy znienacka zapukam,
i nie mów proszę – "mówiłam przecież,
dzika jest twoja natura".
Jestem jak ogień nieokiełznany,
brak mi jest czasem przestrzeni,
duszę się losem jeszcze nieznanym
i trudno zasnąć w pościeli.
Wszystko się plącze podczas wędrówki,
na oczach siada atrament,
czuję jak zegar szuka wskazówki,
zmienia co chwile testament.
Pragnę już tylko otworzyć bramę
swoim kochanym żywiołom,
one potrafią poruszyć światem
i stworzyć obraz na nowo.
Tylko mnie prowadź jeszcze za rękę
kiedy znienacka zapukam,
toczymy koło własnym strumieniem,
płynie w nas dzika natura.
25.02.2013 Maria Sikorska
Komentarze (31)
ta dzikość ładnie ujęta wy wierszu podoba mi się
pozdrawiam ;))