Dziury ozonowe
Krzyk przeniknął stratosferę
Bliskich zapach odszedł naprędce
Siedemset siedemdziesiąt nadziei
Wypróżniam jak lękliwe serce.
Nachalnie wącham Sierpień
Nadchodzi wielkimi krokami
Sen o wiekopomnej potędze
Zastygł pod maską kochanie.
A ja kwiaty zrywam w mieście
Ich kielichy poją mnie winem
Mam jeszcze Boga nade mną
A w głowie bezmyślne chwile.
autor
tarnawargorzkowski
Dodano: 2021-05-06 02:04:45
Ten wiersz przeczytano 4940 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
Zdecydowanie tak
Decyzja o uwspólnotowieniu długu,
czyli jeśli ktoś nie będzie spłacał to my.
Nie cieszę się, i dlatego napisałam o wolności.
Tak Aniu powstaną teraz małe fortuny. Cała Polska się
cieszy choć oficjalnie w rok pożyczyliśmy 1,5 biliona
na walkę z pandemią
I spłacać długi innych.
Albo może się mylę.
770 miliardów do przytulenia
Tracimy bliskich. Tracimy nadzieje (czemu 770?). Nasze
sny o potędze przeradzają się w małe marzonka - żeby
jutro nie padało, żeby mnie noga przestała boleć, żeby
znieśli stan pandemii...
A mimo wszystko, ciągle jeszcze zachowaliśmy zdolność
do radości i naszą ludzkość.
Dlatego - mimo wszystko napisałbym klimat
"Optymistyczny". Niewielki to optymizm, Świata z nim
nie podbijemy, ale jednak...
Tak sobie myślę, że tematyka fantastyko nieco
przewrotnie zaznaczona.
Podobają się bardzo refleksje i metafory.
Pozdrawiam :-)
Jestem pod wrażeniem, chociaż nie przepadam za
fantastyką :). Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
Piękny, ważny przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.
Mamy wiarę i to w niej siła.
Ciekawie, zatrzymująco refleksją.
Pozdrawiam:)
Podziurawione nasze niebo, jak myśli.
Moje też.
Sen o potędze, bo może pozostanie tylko snem.
Wolność, bo można być niewolnikiem i jednocześnie być
wolnym,
bo wolność jest w nas.
I można też tą wolność sprzedać.
Za korzyści, przywileje, za coś.
Też mam Boga, i we mnie są chwile niepewne.
Poezja.