Echo
Byłem łodzią, co płynie tam,
Gdzie zagnał ją wiatr
Byłem liściem
Co oko zielenią jasną uspokaja
Aż jesień lśnić mu zabroni
Idąc z wiatrem chłodną porą
Byłem człowiekiem, co żyje tak
Jak żyć pozwala wyczerpany świat
Jestem łodzią
Rozbitą na wyspach nieurodzajnych
Gdzie fale szalone, wiatrem rozwścieczone
Pokonać mnie zdołały
Jestem liściem nieczule zerwanym
Ludzką ręką bestialsko poszarpany
Jestem człowiekiem
Lecz mało do człowieka podobnym
Byłem wołaniem, stałęm się echem...
Biegnę wstecz, by odzyskać to
Co zabrał mi ślepy świata los...
Komentarze (2)
gdy się straciło co światem całym było, wraca się aby
się spełniło Bardzo piękny wiersz,tyle bólu w nim i
nadzieja
czy warto biec? interesujący tekst, przemawia do mnie