Ekran kontrolny (przypis)
(...) wszystko bowiem co przesadzone, przeciwne jest intencjom teatru Hamlet (III, 1) William Szekspir
I.
Nie masz słów na tę boleść?, Szanowny
Poeto,
z programem w telewizji, z książkami na
koncie
tu wszystko jest na sprzedaż i nic
intymnego
nawet słowo -zabity- dziś stało się
modne
stoi więc tępy luzak - Mariusz Michał
Dziądziel
pod szubienicą z dźwigu albo zwykłą
palmą
i z nienaganną dykcją, z egzaltacją w
głosie
hołd składa bałwanowi, bóstwu Oglądalność
które każe wbić klinem miłość czy
nienawiść
pomiędzy muzę lekką, łatwą i przyjemną
(w kolejce już czekają niezbędne
reklamy,
na twarz gładką jak pupcia dobre jest
mydłeko
Daw albo inne świństwo, w które święcie
wierzę,
i wszystko mieć dziś możesz, ale tylko w
Erze
II.
I wszystko mieć dziś możesz, ale tylko w
Erze,
potem zaraz kawałek o stukniętej
Diodzie,
która rży jak koń jakiś, głupio zęby
szczerzy,
opowiadając co jest dzisiaj bardzo w
modzie)
pauza, przebitka krótka na spowity dymem,
niby kirem żałobnym codzienności pejzaż,
miejsc,w które nie pojedziesz i w których
nie byłeś,
spot tak bardzo zdawkowy jak wujka
telegram,
gdzie napisano jasno, kiedy pogrzeb
cioci,
tu artyleria mury w perzynę obraca ,
przez pustynię szarżują rozpędzone
czołgi,
a tam znów egzekucja dawno wykonana
(szybkie oko kamery idzie wzwyż za
dźwigiem,
by publiczność nacieszyć wisielca
podrygiem)
III.
By publiczność nacieszyć wisielca
podrygiem,
dziennikarz z kamerzystą dwoją się i troją
,
obrazy z nerwem skaczą dla gawiedzi -
migiem!
(patrzcie jacy odważni wcale się nie
boją,
tego, co ze skazańca spodni leci na nich
równo,
gdy widzom przed ekranem leci z buziek
ślina)
o!, spójrz te głodne dzieci oczy mają
smutne,
ten wariat z mostu skoczy, o! - wyżej się
wspina
aj!- zleciał, czas pilotem włączyć kanał
nowy,
i śmiech, i strach, i miłość - skacze wnet
ciśnienie,
kręcąc się w drugą stronę, przegnasz zawrót
głowy;
uśmierzysz żal, wpadając w inną
beznadzieję.
Ból, seks, frustracja, przemoc - coraz
bardziej nęci
zło, które ludzie czynią, żyje po ich
śmierci
IV.
Zło, które ludzie czynią, żyje po ich
śmierci;
dobro schodzi najczęściej wraz z nimi do
grobu.
w letargu pogrążeni, w ekrany wpatrzeni
trwamy jak narkomani we władzy pilotów
i kupujemy wtedy "Citius Altius
Fortius",
to przecież dla nas hurtem, dla naszej
uciechy,
lecz gdy znajdziemy siebie w tym kamery
oku,
to dotykamy nagle innej życia sfery
gdzie strach jest strachem, smutek
smutkiem, a ból boli,
nieprzerywany żadnym reklamowym spotem,
i niepewności każda chwila wlecze się
powoli,
lecz nic to, gdy pod zadkiem ulubiony fotel
- brak uczuć w tym przypadku staje się
zaletą.
Nie masz słów na tę boleść Szanowny Poeto?
versus: Jacek Dehnel "Ekran kontrolny" http://literackie.pl/utwory.asp?idtekstu=1677&idautora =11&lang=
Komentarze (5)
treść wyśmienita, ogromna doza cynizmu i kpiny,
naprawdę kapitalnie ujęty temat, bardzo mi się
podoba.))
Treść świetna, udało ci się znakomicie oddac tą
atomosferę totalnego rozgardiaszu i głupoty jaka
zionie ze szklanego ekranu, i muszę przyznac ,że jest
to pierwszy tak długi wiersz na beju , który dało się
przeczytac od początku do końca
heh swietna na swój sposób
krytyka..oglądalości..jeszcze żeby było co oglądać, i
trochęrytmika sie sypie..ale treść jak zwykle
wyborna:)
czytalam, czytalam.. moze i mozna w krotszej formie,
ale kto powiedzial ze dluga forma jest zla? Mi sie
podoba. Troche rymy gubisz ale reszta calkiem mila dla
oka :)
trochę długi...ale warto było przeczytać