Ekstaza.
Ciało półnagie
łaknące drugiego
obejmuje chciwie
w nocnym półmroku
tajemniczą istotę
kusząco powitą
blaskiem srebrnego globu
intensywne spojrzenia
spajają się razem
eksplodując
odłamkami żadzy
usta pracowicie
topią ostatnie
lodowce wahania
dłonie haotycznie
lecz niezawodnie
odkrywają sekrety
nieprzyzwoicie czułych
znaków ekstazji
dwie materie
połączone jednolicie
drgają rytmicznie
w takt sensualnych
westchnień
zdając się całkowicie
na łaskę bezlitośnie
wymykającemu się czasowi.
Komentarze (3)
Juz poprawilam, dziekuje za dobra rade
a może wymykającemu się czasowi?> Dobry wiersz i
podoba się.
namiętność i rozkosz splatają się w tym wierszu tak
jak dwa ciała...