ELF
Przychodzisz
ciężka obojętnością
wślizgujesz się
oczy jak buty
zostawiasz za progiem
Odchodzisz
zrzucasz wczorajszą siebie
w powietrzu
wirują puste łuski słów
Na końcu ulicy
jesteś już elfem
Dlatego otwieram okno
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.