Emmanuelle
Daleko za lasem, u szczytu skał
Stoi zamczysko stare jak świat
Korytarzami zjawa się snuje
Emmanuelle - zamku pilnuje
W godzinie zmierzchu, gdy noc nadciąga
Samotnych mężczyzn do lasu ściąga
Każdego z nich omamia swym śpiewem
Na grób swój ciągnie, pod wysokim
drzewem
Szuka ratunku, modlitwy szuka
Jej uwięziona na wieki dusza
Za dnia zamknięta w komnacie kwili
Powiedz dziewczyno, za co cię zabili?
Komentarze (2)
Przede wszystkim dobry warsztat.... ciekawy pomysł na
wiersz.... niebanalny temat... zdecydowanie na tak! +
Ładna opowieść o śmierci. Tak, modlitwa może być
ratunkiem. Pozdrawiam