Eschatologia
Ujrzałeś czterech jeźdzców siejących zgubę
wciąż
Wśród nich Nieskazitelny co Słowem
zwyciężał
Za Nim Wojna szalała i Głód jak jeden
mąż
Śmierć krwi morze przelała, aż przezeń
Styks stężał.
Czyści sercem zabici w białych szatach
stojąc,
Tą liczbą naznaczeni, sto czterdzieści
cztery
Krnąbrny smok złych nawraca, otchłani się
bojąc
On też zatracony przez portret końca
szczery.
Niech wróżki po wsze czasy Twego słowa
strzegą,
Że o dniu owym nie wie żadna z kart
tarota
Tobie śmierci za życia, rozwarły się
wrota.
Mądrze prawisz kto Alfą ,a kto jest
Omegą
Wszak anioły nie wiedzą, kiedy kres
żywota!
A my tak łatwopalni...cóż ludzka
głupota.
Komentarze (32)
Wiersz jak Apokalipsa, w którym czterech jeźdźców
sieje śmierć i spustoszenie."Zabici w białych
szatach..krnąbrnych smok nawraca...i kto tu Alfą, a
kto jest Omegą",cyt aut.I ani wróżki, ani aniołowie
nie wiedzą komu śmierć,czy życie.Wiersz pełen grozy,
tragizmu i przerażenia.Wprawnym piórem napisany,
trzynastozgłoskowiec.
I to jest debiut....??? Jestem pod wielkim wrażeniem.
Temat poważny, pióro lekkie dobre rymy i rytmika
wiersza..
Na Tak, bo... słów mi brak